czwartek, 6 marca 2014

Motywacja: jak zacząć?

Tak, wiem. Nie tak łatwo ruszyć się sprzed komputera. O ile wygodniej jest siedzieć, oglądać (de)motywujące zdjęcia i mówić sobie "od jutra zaczynam" po czym... zjeść kolejne ciastko.
Tylko co dalej?  Codziennie mówisz sobie "jutro" lub "dlaczego ja nie mogę wyglądać jak ona?". Możesz. Tylko musisz chcieć.

Pamiętaj, że początki są najtrudniejsze. Prawdopodobnie musisz wywrócić całe swoje życie do góry nogami. Nie martw się! Przejdziemy przez to razem, bo nic innego nie robię od miesiąca, a tylko wywracam swój świat do góry dnem ;).

Co spowodowało, że ja ruszyłam się z kanapy? Chęć pokazania: trelemorele ja też mogę! Dla zdrowia! Dla wagi! Dla figury! Z MIŁOŚCI do siebie! 

Efekt? Już teraz ok. 4 kg w dół i 7 centymetrów z całego ciała! A to dopiero początek! Można? Można! Zaraz powiem Ci jak to zrobiłam :).


1. Znajdź idealny czas na trening (przynajmniej 3x w tygodniu!).
Mój trening: 5x w tygodniu godz. 7:30 (3x siłownia - 50min cardio + trening obwodowy i 2x w tygodniu basen) + inne aktywności fizyczne (chociażby chodzenie ;))

Poranny trening sprawia, że mogę fruwać przez resztę dnia, jestem lżejsza, szczęśliwsza, cierpliwsza - czego chcieć więcej? Oczywiście Ty powinnaś wybrać godziny, które najlepiej Ci pasują, może wieczorem na odstresowanie po ciężkim dniu?;>

2. Samej Ci smutno? Nie chce się? Wstydzisz się? Namów na trening koleżankę! Ja zaczynałam setki razy, ale teraz dzięki wielkiemu wsparciu moich dwóch towarzyszek wiem, że tym razem dam radę! Razem damy! Ty i Twoja kumpela też :).  Dlaczego? To proste: gdy jednej się nie chcę, druga motywuje ją by jednak się zachciało. Twoje koleżanka będzie Twoim największym wsparciem i motywacją.

3. Zaprzyjaźnij się z wodą mineralną i zabieraj ją wszędzie ze sobą. Wszyscy wiemy, że powinniśmy wypijać minimum 1,5 litra wody dziennie - wbij to sobie do głowy! Woda to od dzisiaj Twoja towarzyszka zawsze i wszędzie. Niedługo stworze post całkowicie poświęcony cudownym właściwościom wody. Teraz tylko dodam, że picie jej dużej ilości pozytywnie wpływa na redukcje cellulitu!

4. Jedz rozsądnie! Częściej, mniej, zieleniej :). Próbuj jeść 5. posiłków dziennie. Zapomnij o białej mące i produktach z niej (biały chleb, jasny makaron itd.) za to wcinaj ciemne pieczywo, makaron razowy (lub pełnoziarnisty), brązowy ryż, kasze :). Pamiętaj o warzywach i owocach (owoce max. 2x dziennie ponieważ zawierają sporo cukru). Zamiast wieprzowiny wybieraj drób, chudą wołowinę i ryby (2x w tygodniu koniecznie!). Odstaw cukier i słodycze zaopatrz się np. w stewię :)

5. Małymi kroczkami do celu! Tak odchudzanie, nabieranie formy, zmiany żywieniowe to zdecydowanie metoda małych kroczków. Jeśli nie jesteś typem rewolucjonistki rób to stopniowo. Powiedz sobie: "tym tygodniu rezygnuje z coli, napojów słodzonych, cukru. W następnym ze słodyczy" itd. I stopniowo wprowadzaj zdrowsze zamienniki.

6. Zważ się i zmierz. A potem zapomnij o wadze i miarce na następny miesiąc! Nie uwierzysz jakie efekty osiągniesz przy sumiennym treningu i rozsądnym odżywianiu :).

UWAGA! Pamiętaj, że liczą się przede wszystkim centymetry, a później dopiero waga :)

7. Szczęśliwa i najważniejsza siódemka! Na trening idź z radością, a nie z przymusu. Wbij sobie do głowy: zmieniam całe swoje życie, a nie tylko chudnę. Twoim celem jest zdrowie, dobre samopoczucie i radość życia, a dopiero później waga :).


Dobrnęłaś do końca? Świetnie! Mam nadzieję, że się do mnie przyłączysz już dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz